Wiosenne pastele – nowości z firmy Avon

Tworząc post o mojej kolekcji paletek poczwórnych cieni z firmy Avon tęskniłam bardzo za ich limitowanymi edycjami na różne sezony. Od jakiegoś czasu zaniechali tworzenia limitowanek, aż do dzisiaj. W marcu wpadł mi w ręce ich najnowszy katalog i od razu dostrzegłam kolekcję cieni i lakierów do paznokci z serii True Colour w pięknym wiosennych kolorach i opakowaniach. Tak więc moje prośby zostały spełnione.

W chwili kiedy to piszę wiosna jest już pełną parą. Przyszła właściwie z dnia na dzień. W marcu nie byliśmy też rozpieszczani przez pogodę. Jednak już wtedy można było widzieć jej zapowiedzi dzięki wystawom sklepowym i kolekcjom wiosennym. Oczywiście z roku na rok „tradycyjnym” trendem są pastele. Właściwie trudno sobie wyobrazić wiosnę beż koloru lawendowego i miętowego 🙂

Z kolekcji odpuściłam sobie różowe odcienie lakierów – różu chyba już nigdy nie polubię, no ale o gustach się nie dyskutuje. Mam awersję do tego koloru i takie moje prawo. Ale do mojej kolekcji trafiły kolejne odcienie lawendy i mięty oraz bardzo jasny beż ze złotymi drobinkami – bardzo ciekawy kolorek.

W tych fioletowych cieniach zakochałam się jak tylko je otworzyłam. Piękne perłowe odcienie fioletu, które możemy stosować osobno, ale są stworzone, aby współgrać ze sobą przy tworzeniu makijażu. Utrzymane są w tonacjach, które według mnie będą sprzyjać kobietom w każdym typie urody. Zdarza się, że fiolety mogą uwydatniać zmęczenie, ale na pewno nie w tym przypadku. Naprawdę świetna paletka.

Pigmentacja na bardzo dobrym poziomie. Generalnie jakość cieni bardzo się polepszyła od czasu, gdy ostatni raz kupowałam cienie z tej serii. Numeracja ma pomagać w używaniu cieni – Avon zwykle podaje na opakowaniu „instrukcję” wykonania makijażu, ale nigdy z niej nie korzystałam. Wolę sama poeksperymentować. Oczywiście dla początkujących może to być przydatne.

W kolekcji są jeszcze dwie paletki w tonacjach „nude” na które nie skusiłam się od razu. Jednak po wypróbowaniu tej paletki myślę, aby dokupić chociaż jedną.

Tu jeszcze małe weekendowe szaleństwo wiosennymi pastelami 🙂

Dwa pierwsze lakierki są właśnie z nowości. Błękit na małym palcu jest przywieziony 2 lata temu z wakacji w Hiszpanii – uwielbiam przywozić z podróży lakiery w kolorach, które kojarzą mi się z danym miejscem. Firmę Deli Plus opisywałam już kiedyś w innym poście i zawsze jak jestem w Hiszpanii kupuję coś z tej marki.

Dwa pozostałe kolorki są z regularnej kolekcji – sama nie wiem co mi wpadło do głowy, żeby sobie kupić pastelowy żółty, ale strasznie mi się podoba.

Co ciekawe sama już zauważyłam, że w mojej kolekcji „kolorówki” dominuje firma Avon a naprawdę nie jestem konsultantką. Te katalogi się po prostu jakoś przewijają w pracy i kuszą 🙂

Artykuł niesponsorowany.

Comments are closed.