Współpraca artystki Gwen Stefani i marki Urban Decay zaowocowała kolekcją kosmetyków. Mam całkiem inny styl niż Gwen, więc odpuściłam sobie szminki, zaś paleta cieni dublowałaby się z moją ogromną kolekcją neutralnych paletek. Ale paleta róży to inna sprawa… Tą musiałam mieć…
Bardzo nietypowy design charakteryzujący całą kolekcję. Żałuję, że akurat róże są w kolorze białym bo jestem pewna, że będzie się brudzić. Samo opakowanie bardzo solidne.
Bardzo podoba mi się napis w rogu lusterka 🙂
CHERRY – delikatny naturalny, blady róż. Nie jest matowy, ale połysk jest subtelny, dodaje świeżości, ładnie rozświetla.
EASY – ciemny róż ze złotą poświatą, przypomina mi Orgazm NARSa.
EASY – złoto-szampański rozświetlacz, dla mnie zdecydowanie rozświetlacz, a nie róż.
LO-FI – matowy, delikatny beż, dobry do konturowania dla osób o porcelanowej cerze jak u Gwen (lub mnie), osoby o ciemniejszej karnacji raczej wiele z niego nie skorzystają.
HUSH – brzoskwiniowy, perłowy róż.
OC – delikatny, lekko brzoskwiniowy róż, mocno perłowy różowy połysk.
Artykuł niesponsorowany.