Metaliczne lakiery, które w zależności od oświetlenia i kąta padania światła zmieniają kolor od morskiego po złotozielony. Idealne na szare zimowe dni, imprezę lub spacery w letni słoneczny dzień.
OPI Just Spotted The Lizard należy do limitowanej kolekcji do filmu Spiderman i w USA mógłby być tańszym odpowiednikiem lakieru Chanel Peridot. Jednak w Europie marka OPI wciąż należy do dość drogich (ok.40-50PLN za 15ml) . Tak więc CATRICE Genius In The Bottle jest jeszcze tańszą opcją (cena ok. 10 PLN za 10ml).
Do efektu widocznego na zdjęciach w przypadku obu lakierów konieczne były 2 warstwy. Jakościowo żaden nie ustępuje drugiemu. Pędzelek OPI długi i dość szeroki, u CATRICE
jest trochę krótszy i spłaszczony. Malowanie każdym z nich było szybkie i proste. Metaliczne wykończenie nie będzie miało smug jeżeli pomalujemy paznokcie szybkimi zdecydowanymi ruchami. Warto wspomnieć też o bardzo szybkim czasie schnięcia dla obu przypadków. Są oczywiście niewielkie różnice kolorystyczne. Just Spotted The Lizard wpada trochę bardziej w zieleń zaś Genius In The Bottle ma więcej złoto-miedzianych przebłysków.
Dla mnie jakość obu lakierów jest świetna, na decyzji o zakupie zaważy cena i dostępność produktu (Just Spotted The Lizard należy do kolekcji limitowanej).
Zdjęcia wykonane w świetle dziennym bez słońca.
Artykuł niesponsorowany.
Great post. I was checking constantly this blog and I am impressed! Very helpful information specifically the last part 🙂 I care for such information much. I was looking for this particular info for a long time. Thank you and good luck.
This is very interesting, You are a very skilled blogger. I have joined your feed and look forward to seeking more of your wonderful post. Also, I’ve shared your site in my social networks!
Thank You very much. It was very nice from You. Hope You will like my blog more and more 🙂
Super, że zrobiłaś to porównanie! Just Spottet the Lizard bardzo mi się spodobał, jeszcze nazwę ma fajną, ale kurczę drogi jest.. Dzisiaj więc kupiłam odpowiednik Catrice i jestem zadowolona 🙂
Cieszę się, że ten post jest taki pomocny. Postaram się napisać więcej artykułów o zamiennikach drogich produktów.