Pewnie już każda polska blogerka makijażowa pisała na ten temat, ale jest to dla mnie ważne wydarzenie więc również wrzucę swoje 3 grosze i parę zdjęć 😉
Tak, to prawda, w polskich Sephorach można zakupić sławną paletę Urban Decay – Naked 2!
Jak tylko pojawiła się w moim mieście pojechałam dokonać zakupu i nawet mój małżonek poświęcił się i pojechał tam ze mną (podobno miałam obłąkany wyraz twarzy i bał się mnie zostawić samą).
Nie będę narzekać, że „czemu dopiero teraz” i „czemu nie całe stoisko” tylko cieszę się, że w tej kwestii wreszcie nastąpił przełom, a może z czasem będzie więcej… Na pewno początek roku był dobry. Wiem tylko, że w niektórych miastach premiera palety była wcześniej i ucieszę się jeżeli następnym razem wszystkie miasta zostaną potraktowane równo i sprawiedliwie. Ale koniec paplania 🙂
Co do palety – ZACHWYT! Używam prawie codziennie od dwóch tygodni. Pigmentacja cieni, kolorystyka, opakowanie – wszystko na 5+. Z pędzelka też jestem zadowolona i myślę, że będę korzystać z niego, szczególnie w podróży. Jedyny minus ma błyszczyk – po prostu nie lubię zapachu mięty. Jak dla mnie mógłby być bez zapachu.
Oczywiście wrzucam parę zdjęć
Produkt kupiłam sama, za własne pieniądze a wszystkie opinie są moimi osobistymi przemyśleniami i nikt nie miał na nie wpływu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.